W tamtym roku pojechaliśmy całą rodziną na kemping. W sumie to od dawna marzyłam o takich właśnie wakacjach. Bo taki właśnie klimat kojarzy mi się jeszcze z dzieciństwem. Dlatego też z mężem uznaliśmy, że będzie to najlepsze dla nas.

Weterynarz ratuje psa

Na wakacje wzięliśmy nawet psa. I w sumie cały ten czas spędzaliśmy bardzo dobrze. Na koniec naszego pobytu stało się coś czego się nie spodziewaliśmy. Nasz ukochany pies wpadł pod samochód. W sumie to nie wiedziałam dlaczego tak właśnie się stało bo one jednak zawsze bał się samochodów. Nie wiedziałam gdzie z nim pojechać do weterynarza. Szybko zaczęłam szukać adresu gabinetu weterynaryjnego w internecie. Okazało się, że najbliżej jest weterynarz Wawer i tam zabrałam swojego psa. Miałam nadzieję, że będzie to dobry lekarz. Okazało się na miejscu, że chyba nie mogłam trafić lepiej. Lekarz miał spore doświadczenie w leczeniu takich dolegliwości. Najpierw obejrzał psa bardzo dokładnie. Okazało się, że trzeba będzie zrobić kilka badań. Na szczęście lekarz ten miał dużo urządzeń, którymi mógł je wykonać na miejscu i nie trzeba było z psem jeszcze gdzieś jeździć. Okazało się, że ma złamane łapy i żebra. Lekarz podszedł do sprawy bardzo kompleksowo. A pies przy tym wszystkim nie odczuwał bólu. Myślałam, że za to wszystko będę musiała dużo zapłacić. Jednak pies miał zrobionych wiele badań i także zabiegów. Do tego dostał też leki. Jednak okazało się, że wcale nie kosztowało mnie to dużo.

W każdym razie wiedziałam, że pies dostał naprawdę bardzo dobrą opiekę. Lekarz powiedział mi dokładnie jak się też nim zajmować. I, że za parę dni gdy już wrócimy z wakacji mam udać się na kontrolę z nim do weterynarza. Żałowałam, że w sumie już tu nie mogliśmy zostać bo wiedziałam, że jest to prawdziwy lekarz z powołania.