Znalezienie dobrych produktów bezglutenowych nie było takie proste. Owszem, oferta była dosyć szeroka, nawet w supermarkecie dało się coś znaleźć. Jednak po prostu były to rzeczy niesmaczne. Nie znosiłam mąki kukurydzianej, ani kokosowej. Chleb szybko tracił swoją świeżość, a ciastak były tak kruche że się rozpadały.

Chleb z ziarnami dyni

O ile do ciasteczek czasem dodawałam mąki migdałowej, czy skrobii kukurydzianej, tak z wypiekiem chleba mi nie szło. Poza tym nie chciało mi się co chwila stawać przy garach i piec świeży chleb, wolałam kupić coś gotowego. Postanowiłam czytać dokładnie składy chlebów i kupić kilka nowości, by z tego coś wybrać. W sklepie internetowym specjalizującym się w sprzedaży  produktów bezglutenowych znalazłam wiele ciekawych opcji. Były chleby jasne, przypominające te pszenne, a także pieczywo pełnoziarniste. Moją uwagę przykuło pieczywo z dodatkami. Był dyniowy chleb bezglutenowy z pestkami na wierzchu, a także chleb ze słonecznikiem i czarnuszką. Byłam pozytywnie zaskoczona. Lubię różne orzechy i nasiona, także liczyłam że poprawią one smak chleba bezglutenowego. Poza tym mają dużo mikroelementów, czyli przy ty będą zdrowe. Od razu po przyjściu paczki chciałam, spróbować każdego chleba, ale się powstrzymałam i otwierałam po kolei. Najlepszy okazał się chleb z dynią. Pestki nadawały mu ciekawego smaku, lubiłam zresztą podjadać je same, przez co potem jadłam chleb bez nasionek. Ale i cała mieszanka chlebowa była smaczna.

Teraz przymierzam się by zrobić to samo z bułkami. Część z nich jest robiona z tych samych mieszanek co chleby, ale widziałam też bułki hamburgerowe oraz małe bułeczki śniadaniowe. Jestem ciekawa jak smakują i jaką będą miały konsystencję. Kupię je następnym razem w tym samym sklepie.