
Kiedy trzeba rozminować teren…
Podobno na dnach oceanów leży cała masa statków i samolotów zestrzelonych w trakcie drugiej wojny światowej. Nie tylko jednak pod wodą możemy spotkać pamiątki z tych okrutnych czasów, na lądzie leży bowiem mnóstwo pocisków i niewypałów, które sukcesywnie są usuwane od blisko osiemdziesięciu lat, dlatego jest je coraz trudniej zlokalizować.
Zlecenie rozminowania terenu
Chociaż tego rodzaju pamiątek powojennych jest coraz mniej na całym świecie, to jednak słyszy się co jakiś czas o kimś, kto miał duże szczęście, kopiąc studnię na swojej działce albo wykopując fundamenty pod budowę nowej nieruchomości. Większość z pocisków czy bomb jest na tyle uśpiona, że nie powinna wybuchnąć, jednak należy podchodzić do nich bardzo ostrożnie i traktować jako potencjalne śmiertelne zagrożenie. Jeśli więc natrafimy na coś podejrzanego, należy zlecić rozminowanie terenu profesjonalnej firmie, która dysponuje odpowiednim sprzętem pomagającym wykryć wszystkie stwarzające zagrożenie materiały wybuchowe na całej działce. Kiedy trafiamy na starą minę we własnym ogródku, musimy liczyć się z tym, że nie jest to jedyny egzemplarz, jaki znajduje się w promieniu jednego kilometra lub nawet na większym obszarze, dlatego rozminowanie wydaje się jedyną sensowną opcją. Uzbrojeni po zęby w sprzęt echolokacyjny fachowcy przyjeżdżają zawsze możliwie szybko – za pomocą wykrywacza metalu, a także wielu innych urządzeń oraz metod w ciągu kilku godzin potrafią się uporać z dużym terenem ziemi.
Kiedy w grę wchodzi ludzkie życie lub zdrowie, nie ma co ryzykować i lepiej wezwać fachowców. Niewypały z drugiej wojny praktycznie bardzo rzadko wybuchają, jednak stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo, dlatego lepiej rozminować teren, na którym znalazło się nawet jedną małą bombę.