Gdy okazało się, że moja mama ciężko zachorowała, byłam w kropce. Wymagała całodziennej opieki, przez jakiś czas. Moje rodzeństwo było za granicą, a ja mieszkałam od niej godzinę drogi. Opieka medyczna całodobowa nie wchodziła w rachubę, a mama nie chciała się do mnie przenieść. Zostało jedno wyjście.

Na tanim materacu lepiej niż na supersofie

Musiałam ja się wprowadzić do niej. Innej możliwości nie było, więc długo się nawet nie zastanawiałam i na drugi dzień byłam już rozpakowana u niej. Jednak po dwóch nocach spędzonych na sofie, wiedziałam, że bez materaca się nie obejdzie. Od lat cierpię na bóle kręgosłupa, w domu mam specjalny twardy materac, na którym, na szczęście, mojemu mężowi też świetnie się śpi. Czułam, że będę musiała kupić choć jakiś tani materac piankowy. Każdy będzie lepszy od tej sofy. Jeśli mamy choroba potrwa, to ja śpiąc w złych warunkach nie dotrzymam do jej końca. Powiedziałam córce, by rozejrzała się w Internecie, jakie są ceny takich tańszych materaców. Nie chciałam wydawać nie wiadomo ile, nie wiedząc nawet, ile będę z niego korzystać. Następnego dnia Basia przedstawiła mi sprawę, a ja na miejscu zajrzałam jeszcze do sklepu stacjonarnego, by porównać ceny. Kolejnego dnia podjęłam decyzję i tydzień później, na całe szczęście, spałam już na nowym nabytku. Nie wiem, ile jeszcze wytrzymałabym na tej sofie. Mój kręgosłup dawał się już we znaki w dzień i w nocy. Teraz, mając już o niebo lepiej, mogłam skupić się na zupełnie innych rzeczach. Minęło rozdrażnienie, zmęczenie i złość na świat. Stałam się wyrozumialsza.

Lata temu przekonałam się, jak nieprzespane noce mogą źle wpłynąć na kondycję człowieka. Wtedy jednak miałam do bawienia małe dziecko. Potem, przez mój kręgosłup miałam podobnie, ale znalazłam remedium. Dziś doceniam każdą przespaną noc. Daje ona siłę i energię na cały dzień. Nieprzespana – odbiera chęci na wszystko.